UWAGA - nie jestem żadnym teologiem więc istnieje możliwość, że moje rozważania są błędne. Jeżeli więc trafi do ciebie treść tego artykułu, skontaktuj się z farmaceutą duszy (tz. Księdzem, Rabinem), aby przedyskutować to z nim pod względem zgodności teologicznej. Skargi można przesyłać poprzez emaila lub pisać w sekcji komentarzy 😀

Status quo

Już od dziecka jest nam wpajane, że za złe uczynki, po śmierci, trafia się do piekła.

Czasem wspomina się o tym w popkulturze, częściej jest to wprost wypowiadane z ambony. Jednak nieważny jest powód, lecz skutek. Wiele "Katolików" wierzy, że po śmierci jest poddawanych sądowi ostatecznemu, podczas którego osądzani są za swoje życiowe przewinienia.

Co powoduje wysłanie do nieba lub do piekła, gdzie niebo jest najdoskonalszym rajem, za to piekło jest stworzone w celu dostarczenia bul grzesznikom.

Zmiana

Będąc szczerym nigdy nie zastanawiałem się nad tym tematem bardziej dogłębnie.

Jednak od kiedy pamiętam nie leżał mi po drodze te twarde rozdzielenie na piekło i niebo. Nie dlatego, że bałem się konsekwencji moich akcji. Od dziecka wiedziałem, że świat w jakim przyszło mi żyć jest pełen szarości i trudnym jest ocena w tak abstrakcyjnych ramach jak: dobro, czy zło?

Zwłaszcza, że Bóg, obdarował nas wolną wolą. Którą tak bardzo ceni, że nawet jak krzywdzimy siebie samych (za jej pomocą), to nie odbiera nam jej.

Najlepszym przykładem jest sposób nauki Jezusa. Czekał na to, aż ktoś dobrowolnie nadstawi uszu, a nie zmuszał ludzi do słuchania jego przypowieści, choć wiedział, że oni tego potrzebują.

Dlatego także niewyobrażań sobie Boga, który podczas naszej ostatecznej decyzji, czyli wyborem naszego pośmiertnego "życia", miałby nas z niej obedrzeć i wybrać za nas.

Grande Finale

Toteż uważam, że nie sąd, ale nasz własny wybór zadecyduję, czy trafimy do "piekłą", czy do "nieba".

Czy chcemy resztę naszego wiecznego życia spędzić z Bogiem, czy odrzucić go i żyć w osamotnieniu bez niego.

Oczywiście na ten wybór będzie wpływało kim się staliśmy, poprzez naszą drogę, którą nazywamy życiem.

Przez co artystycznie rzecz biorąc można to nazwać sądem naszych czynów.

Apokatastaza

Ta teoria powoduje automatyczne wykluczenie szaleństwa jakim jest apokatastaza, na której niektóre odłamy chrześcijaństwa tak hucznie się opierają.

Zaprzecza ona bowiem wolnej woli człowieka, do wyboru potępienia po śmierci przez człowieka.

Niebo i piekło jako wymiar

Nie zaprzecza ona per se istnieniu osobnych przestrzeni, które byśmy określali mianem nieba i piekła.

Jednakowoż daje taką możliwość, czego nie możemy powiedzieć o wcześniej wspomnianym "tradycyjnym" modelu.

A co z sądem ostatecznym?

Owa teoria nie wyklucza sądu ostatecznego (opisanego w Apokalipsie Św. Jana).

Jedynie zmienia sposób patrzenia na pośmiertny los człowieka, nie zaprzeczając przy tym ponownego przyjścia Jezusa.

To skąd to piekło

Jest wiele kłamstw lub półprawd które mogą spowodować taki pogląd o piekle. Większość z nich jednak pochodzi z niezrozumienia, lub nadinterpretacji niektórych fragmentów Biblii.

Czeluść

Jednym z nich może być łączenie miejsca w którym będziemy po śmierci, z miejscem w którym przebywają demony (zwane Czeluścią).

Łk, 8, 30-31:

A Jezus zapytał go: «Jak ci na imię?»
On odpowiedział: «Legion»,
bo wielu złych duchów weszło w niego.
Te prosiły Jezusa,
żeby im nie kazał odejść do Czeluści.

Ap, 11, 7:

A gdy dopełnią swojego świadectwa,
Bestia, która wychodzi z Czeluści,
wyda im wojnę, zwycięży ich i zabije.

"Główne Prawdy Wiary"

Co z 2 Główną Prawdą Wiary, przecież ona jasno mówi:

Bóg jest Sędzią sprawiedliwym,
który za dobro wynagradza, a za zło karze.

Tutaj sprawa nie jest taka jasna.

Owszem, jest tak napisane, problem w tym, że owe "Główne Prawdy Wiary" nie są tak do końca oficjalne.

Choć sama sprawa ich oficjalności i ich powagi jest sporna, dlatego polecam lekturę artykułu Mateusza Ziombera.

Nie znalazłem żadnej książki posiadającej Imprimatur lub Nihil Obstat, w której znalazł bym owy cytat.

Wręcz przeciwnie jedynym źródłem owych "Prawd" do jakiego udało mi się dokopać jest Mały Katechizm. Który oczywiście jest bardzo ważną książką, ale według mojej wiedzy owego zatwierdzenia zgodności treści przez kościół nie posiada.

Co nie oznacza z automatu, że owe prawdy są fałszywe - lecz personalnie uważam, że mogą spowodować nieporozumienie, tak jak to często robią za pomocą 2 prawdy w kontekście miłosierdzia Bożego.

In Fine

Tak na zakończenie - częściowo w temacie:

Łk 12 4-5:

Lecz mówię wam, przyjaciołom moim:
Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało,
a potem nic więcej uczynić nie mogą.
Pokażę wam, kogo się macie obawiać:
bójcie się Tego,
który po zabiciu ma moc wtrącić do piekła.
Tak, mówię wam: Tego się bójcie!